ROLAND TD-8 V-Drums System perkusji elektronicznej

Krzysztof Przybyłowicz. Zawsze, kiedy mam do czynienia z instrumentami elektronicznymi, zaczynam rozmyślać nad sensem ich tworzenia… Jak należy te instrumenty traktować? Czy są to nowe instrumenty, nowe jakości, nowy gatunek, czy też elektroniczne kopie instrumentów akustycznych – często niezgrabnie – naśladujące oryginał. Po co mi trąbka, w którą nie mogę dmuchnąć? Może to nie najlepszy przykład, bo z instrumentami perkusyjnymi jest trochę inaczej. W warunkach koncertowych z dużym nagłośnieniem na sali, dźwięk jest przepuszczany przez szereg korektorów i „poprawiaczy” (najczęściej według upodobań akustyka), więc de facto nie poruszamy się w sferze dźwięku stricte akustycznego. Z drugiej strony akustyczny instrument w małej sali jest za głośny, gdy próbujemy uzyskać dynamikę i brzmienie znane z popularnych lub wzorcowych nagrań. Nowy instrument firmy Roland odbiega nieco od dotychczasowych elektronicznych zestawów perkusyjnych, z którymi miałem do czynienia. Główną zasadą jego działania jest kreowanie różnych barw poprzez kształtowanie najważniejszych elementów wpływających na powstawanie brzmienia instrumentów akustycznych dzięki wprzęgnięciu w proces generowania dźwięku technologii Variable Drum Modeling. Dokładne wyjaśnienie tego zjawiska przyniesie bliższe poznanie instrumentu. Testowany zestaw ma budowę ilością i przeznaczeniem instrumentów przypominającą zestaw akustyczny. Zastosowane w nim pady – różne po względem konstrukcyjnym – montuje się na specjalnej ramie. Na niej znalazło się także miejsce na zamontowanie modułu. Podstawowymi elementami tej konstrukcji są lekkie, czarne rury o dużym przekroju i cienkich ściankach. Połączone specjalnymi łącznikami tworzą trójstronny wieszak.

Najbardziej widocznym i przykuwającym elementem zestawu są pady werbla, tom tomów i dużego bębna. W ich budowie zastosowano membrany specjalnej konstrukcji, które można stroić tak, jak prawdziwe membrany. Stroić – to znaczy zmieniać siłę napięcia jej powierzchni (membrany nie wydają dźwięku). Powierzchnię membrany tworzą dwie warstwy bardzo drobnej i wytrzymałej siateczki rozpięte na tradycyjnej obręczy. Membrany MH-8 (średnica 8 cali) produkowane przez firmę REMO cechują właściwości zbliżone do tradycyjnych membran, lecz tych grubszych, np. podwójnych, olejowych i zarazem miękkich. Strojenie odbywa się tradycyjną metodą – regulując czworokątnym kluczykiem pięć śrub. Przed niekontrolowanym odkręceniem się zabezpieczają je specjalne nakrętki umieszczone na końcach śrub. W wyglądzie zewnętrznym jedyną cechą wyróżniającą poszczególne pady są obręcze i sposób montażu.

KD-80 jest padem dużego bębna montowanym na specjalnej ramie z dwoma nóżkami zabezpieczonej przed przesuwaniem się (dwa rodzaje końcówek – ostry bolec lub nasunięta na niego guma). Obręcz naciągu membrany jest metalowa, pokryta czarnym lakierem. PD-80 i PD-80R to pady tom tomów i werbla (PD-80R). Montuje się je na pręcie wygiętym w kształt litery L. Na chromowanej obręczy padów naciągnięte są gumowe osłony, których zadaniem jest tłumienie uderzeń. Uderzenie w obręcz „werbla” (PD-80R) wyzwala osobny sygnał, który można zaprogramować nie tylko jako uderzenia typu rim shot, ale każdą dowolną barwą dostępną w module dźwiękowym. Na padach można grać szczotkami stosując nawet efekty szurania po membranie.

Pozostałe pady hi-hatu i talerzy (PD-7) są mniejsze (ok. 7.5 cala), pokryte gumowanym tworzywem wyprofilowanym na krawędzi na kształt małej obręczy. Czujniki, w jakie pady te wyposażono w różny sposób interpretują uderzenia w środek padu i uderzenia w krawędź. Bardzo ciekawą opcją jest imitowanie tłumienia talerzy, które pod względem manualnym wygląda bardzo podobnie – ściśnięcie obręczy padu po uderzeniu skraca wybrzmienie. Na wszystkich padach, z wyjątkiem dużego bębna, można symulować różnice brzmienia wynikające z miejsca uderzenia w pad – pod warunkiem, że są podłączone do wejścia TRIGGER INPUT 3 (SNARE).

Do uzyskania pełnego efektu grania na hi-hatcie służy pedał (HiHat Control Pedal o symbolu FD-7), dzięki któremu można imitować wszystkie niuanse brzmieniowe związane z techniką gry – otwieraniem i zamykaniem hi-hatu. Wszystko to może działać dzięki źródłu dźwięku, jakim jest Percussion Sound Module TD-8. W jego pamięci zapisano 1,024 barwy instrumentów perkusyjnych, z których utworzono 64 zestawy perkusyjne oraz 262 barwy innych instrumentów (w tym bank General MIDI). Zestawy można ułożyć w 16 łańcuchów (32 elementy w każdym), które umożliwiają szybkie zmiany barw w warunkach pracy live. Każdy zestaw może być wzbogacony dwoma rodzajami efektów: AMBIENCE – efekt akustyczny imitujący wielkość pomieszczenia i rodzaj jego ścian oraz dwuzakresowy korektor.

Moduł wyposażony jest w prosty sekwencer z 700 gotowymi patternami i 100 komórkami pamięci na akompaniamenty użytkownika. Można z nich utworzyć 50 utworów (SONG) składających się z 6 części. Nagrywanie odbywa się w czasie rzeczywistym z podziałem ćwierćnuty na 192 części. Urządzenie cechuje bardzo zgrabnie i funkcjonalnie zaplanowany panel frontowy. Trudno opisać dokładnie rozmieszczenie wszystkich przycisków i pokręteł, więc poproszę zaznajomić się z opublikowanymi fotografiami. Mnie pozostanie opisanie ich działania. Wszystko możemy podzielić na kilka grup. Pierwsza z nich to grupa informacyjna: ciekłokrystaliczny wyświetlacz LCD przekazujący w sposób graficzny i tekstowy dane dotyczące nazwy zestawu, patternu, utworu i ustawienia parametrów, wyświetlacz LED określający numer zestawu oraz wskaźnik mrugający przy każdym uderzeniu w pad, przesłaniu informacji MIDI i wciśnięciu guzika PREVIEW.

Po prawej stronie wyświetlacza widnieją trzy potencjometry kontrolujące głośność: poziom głośności urządzeń podłączonych do gniazda MIX IN, głośność słuchawek oraz ogólny poziom wysterowania głośności sygnałów wychodzących. Poniżej znajdują się przyciski zmiany paramejaskinia, sala gimnastyczna, stadion). Do tych pomieszczeń można dobrać rodzaj pokrycia ścian (drewno, tynk, szkło), trzy wielkości pomieszczenia i określić nasycenie tym efektem. Ilość efektu można również zmieniać w odniesieniu do poszczególnych instrumentów i grup. Barwę zestawów możemy zmieniać dwuzakresowym korektorem: wysokich (3 kHz i 6 kHz) oraz niskich częstotliwości (200 Hz i 400 Hz). Dostępność obu efektów znacznie przyspiesza i ułatwia pracę. Jeszcze szybszy i wygodniejszy w obsłudze jest mikser, do którego dostępu broni tylko jeden klawisz funkcyjny. Bezpośrednio z diagramu miksera można przejść do sterowania poziomem nasycenia efektem pogłosowym w kształtowaniu
brzmienia poszczególnych instrumentów, a następnie w grupach – KIT, PERC, B INST. Z diagramu miksera można przejść również do ustawienia instrumentów w panoramie oraz do wysterowania ogólnego poziomu głośności danego zestawu. Ta ostatnia funkcja może być bardzo przydatna w układaniu łańcuchów zestawów.

Inne parametry dotyczące czułości padów, obręczy, wpływu czynników zewnętrznych na odbiór sygnału, naciąg membrany, MIDI, itp. reguluje się w menu SETUP. Dojście do tych parametrów jest równie szybkie i klarowne, jak w przypadku poprzednich. Drugą częścią modułu jest sekwencer, który pozwala nagrywać i odtwarzać zagrane na zestawie rytmy i ścieżki akompaniamentu, a także odtwarzać gotowe, zapisane przez producenta patterny i utwory. Najłatwiejszą z tych operacji jest… ostatnia z wymienionych. Wystarczy wybrać odpowiedni guzik z napisem PATTERN lub SONG i wystartować następnym przyciskiem PLAY/STOP.

Patterny podzielone zostały na kilka grup zależnie od ich funkcji w konstrukcji formalnej utworu. Mamy więc INTRO, części główne A i B, wypełnienia 1 i 2 oraz zakończenie (ENDING).
Wykorzystując taki podział ról patternów można zbudować całe utwory (SONG). W pamięci dostępnych jest 50 komórek na przechowywanie utworów. Są one już zagospodarowane gotowymi patternami lecz wszystko można usunąć, przenieść i skopiować, zmienić ilość powtórzeń, zamknąć fragmenty – elementy składowe patternu, trów ukazanych na wyświetlaczu, kółko zmiany ich wartości, wybór triggera
i uderzeń w obręcz (rim), SHIFT zmieniający funkcje innych przycisków, PREVIEW – możliwość edycji bez podłączenia padów i dwa duże przyciski zmiany zestawu lub wartości wybranych parametrów (INC/+ oraz DEC/-). Te ostatnie dwa krążki są na tyle duże, by umożliwić zmiany przy pomocy pałki.

Poniżej wyświetlacza po lewej stronie udostępniono cztery potencjometry suwakowe o podwójnej funkcji, a służące do regulacji poziomu głośności: dużego bębna, werbla, hi-hatu, tom tomów oraz talerzy, innych instrumentów perkusyjnych, instrumentów towarzyszących i metronomu. Środek panelu zajmują przyciski zmieniające funkcje zależnie od zawartości wyświetlacza, przyciski ustawień całego urządzenia, miksera i zestawu oraz grupa przycisków sekwencera. Tylny panel TD-8 jest częścią połączeniową gdzie możemy podłączyć:
• pady (10 gniazd, z czego dwa umożliwiają
połączenia podwójne – dwa duże bębny i dwa
wejścia dodatkowe)
• pedał hi-hatu
• FOOT SWITCH
• wyjścia główne (R i L/MONO) po zmiksowaniu
z efektami i bezpośrednie bez efektów (R – L)
• gniazdo słuchawek
• MIX IN (do podłączenia urządzeń audio lub
monitorowania innych urządzeń
• dwa gniazda MIDI (OUT/THRU, IN)
• gniazdo zasilacza z haczykiem zabezpieczającym przewód oraz wyłącznik zasilania.

POTENCJAŁ SYSTEMU

Ogólny zarys możliwości tego modułu przedstawiłem wyżej. Teraz chciałbym przekazać kilka interesujących faktów dotyczących jego działania. Dla właściwego odczytania sygnału padów należy określić typ padu lub triggera podłączonego do urządzenia. TD-8 ma gotowe 12 banków takich ustawień, ułożonych z różnych rodzajów padów oferowanych przez firmę Roland. Parametry padów można również ustawić indywidualnie. TD-8 odczytuje także sygnały triggerów lub padów innych producentów. Bardzo ciekawą funkcją jest strojenie membran umożliwiające wyrównane napięcie membrany. Strojenie metodą tradycyjną jest niemożliwe, ponieważ uderzenia nie dają żadnego dźwięku. Każde uderzenie w okolicy śruby jest odnotowane na diagramie, którego wskaźniki określają dalsze postępowanie. W sposobie kreowania brzmienia instrumentów zastosowano analogiczne zasady do funkcjonowania instrumentów akustycznych. Możemy więc ustalić głębokość korpusu wybranego instrumentu, rodzaj membrany i jej strój, typ tłumienia oraz – w przypadku werbla – siłę naciągu sprężyn. Dotyczy to tylko instrumentów z grup oznaczonych literą V (V-Kick, V-Snare i VTom). Jest to niemała ilość ok. 350 instrumentów. W pozostałych zmianie może ulec jedynie wysokość stroju i wybrzmienie. Kolejnym odnośnikiem do rzeczywistości jest wybór rodzaju efektu akustycznego. Każdy zestaw można umieścić w różnych warunkach – od pomieszczeń bardzo małych do otwartej przestrzeni (plaża, pokój mieszkalny, łazienka, studio, garaż, skrytka – metalowa szafka, teatr, transponować całe patterny dwie oktawy w górę lub w dół a w końcu nazwać według własnych upodobań. Tworzenie i edycja songów są zorganizowane przejrzyście. Pomagają w tym mieszczone bezpośrednio pod ekranem przyciski.

Wróćmy jeszcze na chwilę do samych patternów. Wybór właściwego, interesującego nas, jest dość żmudny i czasochłonny. Jeżeli bowiem trzeba „przeskoczyć” szybko z jednego krańca listy na drugi, to nawet najszybciej obracane kółko nie dogoni… straconego czasu. Sporym przyspieszeniem będzie przeszukiwanie według zaznaczonych kategorii muzycznych, w których znajdziemy poszukiwane patterny. Pattern składa się z sześciu ścieżek: KIT, DRUMS/PERC, PART1 – 4, z których pierwszy to – porównując do nagrania wielościeżkowego – ślad zestawu, na którym właśnie gramy, drugi z
nagranym już zestawem i instrumentami perkusyjnymi, a następne cztery są miejscem na pozostałe instrumenty akompaniujące (128 propozycji). Instrumenty w akompaniamentach można zamieniać – wybierając oczywiście spośród instrumentów wspomnianej listy barw zgodnych z General MIDI. Każdy z tych śladów możemy stłumić. Nie ma natomiast możliwości zmiany głośności tych ścieżek.

Jedynie wykorzystując potencjometry suwakowe (tylko trzy) można regulować głośność: 1 – zestawu i instr. perkusyjnych ze ścieżki drugiej (DRUMS/PERC), 2 – akompaniamentu (PART1, PART2, PART3, PART4) lub 3 – metronomu. Mając do dyspozycji tak zorganizowanych 700 patternów, możemy wyciszyć partię bębnów i ćwiczyć z akompaniamentem lub odwrotnie. Można również ćwiczyć z doskonałym
metronomem (ciekawostka – jedną z 20 barw, jakie można użyć do odmierzania wartości, jest „męski” głos liczący po angielsku). Nagrywanie utworów, to dość uciążliwa praca. Użytkownik ma do swojej dyspozycji 100 wolnych patternów, na które może nagrać nowe przebiegi, bądź kopiować istniejące patterny, nawet częściami. Do skopiowanych patternów można dodać własne, nagrane na żywo bębny, tłumiąc jednocześnie te skopiowane. Nagrywanie odbywa się w czasie rzeczywistym, z zapętleniem lub zamianą nagranego materiału nowym.

Dobrym wyjściem jest korzystanie z urządzeń MIDI, których dyspozycje zostaną zarejestrowane na poszczególnych ścieżkach przyporządkowanych kolejnym kanałom od 1 do 4. Z nagranego materiału można powycinać lub wyczyścić takty, a w razie braku wstawić czysty takt. Przy odtwarzaniu można skorzystać z zamykania, tłumienia wybranych śladów. Pomocą w nagrywaniu może okazać się kwantyzacja, naliczenie przed rozpoczęciem nagrania lub włączenie nagrania w momencie uderzenia w pad. Po nagraniu zestawu nie mamy już możliwości ingerencji w proporcje między instrumentami lub ewentualne poprawki nieprecyzyjnie zagranych rytmów. Podobnie z pozostałymi śladami.

EFEKT BRZMIENIOWY

Pora zabrać się za brzmienie tego instrumentu, bo to chyba najważniejsza część z punktu widzenia grającego. Jak już wspomniałem, do dyspozycji mamy 1024 barwy podzielone na kilka grup: V-KICK i KICK (duże bębny), V-SNARE i SNARE (werble), V-TOM i TOM (tom tomy), HI-HAT, CRASH, RIDE, PERCUSSION (głównie instrumenty latynoskie i symfoniczne), SPECIAL (różnego rodzaju efekty – strzały, telefony, klapsy, itp.), MELODIC (instrumenty melodyczne – nie tylko perkusyjne, akordy grupy dętej, smyczków, itp.), VOICE (różne efekty głosem i liczby potrzebne do metronomu), REVERSE (kilka efektów z odtworzeniem próbki od końca), FIXED HI-HAT (hi-hat grany m.in. nogą) i na koniec OFF – puste miejsce bez programu barwy. Instrumenty z grup poprzedzonych literą V można modyfikować o czym już wcześniej wspomniałem.

Instrumenty zestawu brzmią bardzo dobrze. Nawet wiele barw talerzy jest do przyjęcia z czym zawsze jest największy kłopot. Wiele niedociągnięć ginie w brzmieniu całego zestawu a szczególnie w towarzystwie akompaniamentów. Podczas grania należy zwracać szczególną uwagę na precyzję uderzeń. Często zmiany siły lub miejsca uderzenia zbyt mocno wpływają na jakość i dynamikę brzmienia. Podobne rzeczy dzieją się w instrumentach akustycznych, ale tam do dyspozycji mamy trochę większe powierzchnie, dzięki czemu łatwiej uniknąć złych uderzeń, a jeżeli już zaistnieją nie są tak słyszalne (oczywiście biorę pod uwagę muzyka grającego poprawną techniką). Jest jeszcze jeden powód, dla którego mówię o precyzyjnym graniu. Z drugiej strony zbyt „wyśrubowane” ustawienia czułości padów dają wrażenie nieprzyjemnie mechanicznego, sztucznego brzmienia. W tak dużej ilości brzmień mamy trochę rzeczy niepotrzebnych lub słabych, ale generalnie możemy dysponować
ogromnym arsenałem instrumentów dostosowując je do rodzaju wykonywanego utworu. Jak zwykle najlepiej wypadają instrumenty do ciężkiego grania – (np. rock, pop) brzmiące jak po dużej obróbce studyjnej. Wiele instrumentów wydaje się interesujących podczas pojedynczego wyszukiwania. Później, w czasie grania brzmią obco i nienaturalnie. Najgorzej jest z odtworzeniem czystego brzmienia akustycznego, które już przez sam fakt „zapisania” w maszynie jest przetworzone, nienaturalne.

W tym miejscu znów powraca pytanie o sens kopiowania czy naśladowania naturalnych brzmień. Wiadomo, że jest to potrzebne do pracy odtwórczej kiedy bardzo ważne jest jak najwierniejsze zagranie utworu znanego z nagrań. W innych przypadkach instrumenty elektroniczne są nową jakością i powinny brzmieć na swój własny sposób. Skoro już mowa o naśladowaniu brzmień naturalnych wyróżnić muszę bardzo dobre brzmienia szczotek. Dzięki nim patterny jazzowe bardzo zbliżyły się do tego co mają reprezentować. Wszystkie instrumenty mają w swoim brzmieniu bardzo dużo ataku, mocno słyszalnego uderzenia pałki. Tak samo zabrzmi mocny i słaby dźwięk. To również stwarza wrażenie sztuczności. TD-8 wyposażony jest również w barwy innych instrumentów, którymi tworzy się akompaniament (choć raz można powiedzieć, że inne instrumenty towarzyszą perkusji). Na 262 instrumenty składa się wszystko, co potrzeba do stworzenia utworu (instrumenty klawiszowe, basy, gitary, syntezatory, smyczki, blacha, itp.). Mamy tu bogaty przekrój dobrych i… złych propozycji. Najgorzej przedstawiają się instrumenty dęte. Wszystkie big bandowe riffy, sola na trąbce czy saksofonie powodują nieodpartą chęć wyłączenia maszynki.

Zobacz perkusje elektroniczne i zestawy elektroniczne na Muzyczny.pl

Bardzo dużo miejsca w module poświęcone jest patternom – 700. Jeżeli nawet podzielimy tą ilość przez 6 czyli liczbę części w songu to i tak pozostanie nam sporo w różnych odmianach stylistycznych – ROCK (15 zestawień), METAL (4), BALLAD (5), R&B (10), BLUES (3), POPS (8), R&R (3), COUNTRY (5), JAZZ (9), FUSION (13), DANCE (17), REGGAE (5), LATIN (8), BRAZIL (3),
WORLD (2) i na końcu krótkie pętle z rytmami, pojedyncze, krótkie figury, tremola oraz wykończenia fraz, ciągi akordów, itp. w postaci zmieniającej się po każdym uderzeniu w pad kolejnej części patternu. Patterny owe nierozłącznie związane są z barwami oferowanymi przez moduł w związku z czym podobnie brzmią. Tam gdzie zastosowano instrumenty dęte jest po prostu źle. Pod względem aranżacyjnym nie wszystkie są tak zgrabne jak np. ballada jazzowa, niektóre rockowe lub funkowe patterny. Dużo ciekawych rzeczy można znaleźć w grupach FUSION i LATIN. Niektóre
patterny zostały „zepsute” niedopracowanymi proporcjami lub doborem instrumentów. Bardzo źle brzmią gęste wartości w wypełnieniach – są sztuczne i mechaniczne. Pozytywne wrażenia psuje też czasem nadużywany crash splashe i china. Słuchając kolejno patternów odnosi się wrażenie jakby z biegiem czasu brakowało serca i pomysłów.

Patrząc na zestaw jako całość wszystkie źle spostrzegane elementy przestają być ważne. Nie traktuję bowiem instrumentu jako maszyny do komponowania i stworzenia zespołu jednoosobowego. Wszystkie pozytywne wrażenia dotyczą samego instrumentu, który jest kolejnym krokiem do stworzenia czegoś bliższego ludzkiej naturze, czegoś bardziej wrażliwego, dającego się formować bardziej indywidualnie. Gdyby jeszcze w parze szła bardziej korzystna cena…? Na razie jest zawrotna.

Cena detaliczna: 770 Euro (moduł) + 2,205
Euro (zestaw padów)

PLUSY I MINUSY
+ naciągi zbliżone do naturalnych
+ druga barwa na obręczy
+ możliwość grania szczotkami
+ edycja barw i efektów poprzez analogie
do realiów akustycznych
+ duży wybór dobrych barw
+ wygodny układ sterowników
– niewygodna edycja sekwencera
– mało atrakcyjna część patternów
– małe pady, szczególnie talerzy

Do testów dostarczył:
PPH Brzóstowicz Marian
ul. Gibraltarska 4
03-664 Warszawa
tel./fax (022) 6794419, 6789512