REMO ME-3034-80, ME-3054-10, SE-3054-LB Louie Bellson Werble

Krzysztof Przybyłowicz. Najczęściej używanym materiałem do produkcji bębnów jest oczywiście drewno. Niektórzy producenci oferują także werble, których korpusy wykonane są z metalu, jednak nie są one zbyt popularne. Korpusy z tworzyw sztucznych w zasadzie nie przyjęły się, choć swego czasu zapanował niemalże szał na punkcie „nowoczesnych” instrumentów. Pamiętam, jaką sensację
wzbudzały przezroczyste bębny firmy Ludwig. Żywot tych konstrukcji był jednak krótki… Mimo tak niepodzielnego królowania drewna istnieje jednak tworzywo sztuczne, które przy produkcji swoich instrumentów od dłuższego już czasu stosuje firma REMO. Może spora zawartość włókien drzewnych sprawia, że Acousticon – bo pod taką nazwą ukrywa się to tworzywo – z powodzeniem zastępuje drewniane korpusy.

W brzmieniu instrumentów wykonanych z tego materiału występuje sporo ostrych alikwotów, więc można powiedzieć również o zbliżeniu do cech konstrukcji metalowych. Istnieje kilka odmian Acousticonu, ale niestety nie mogłem znaleźć materiałów prezentujących różnice pomiędzy nimi. Korpusy testowanych werbli zbudowane są właśnie z Acousticonu: dwa pierwsze – Acousticon 316 oraz trzeci – Acousticon H/D 316. Ten ostatni werbel pochodzi ze specjalnej, limitowanej serii (1,000 egzemplarzy). Instrument został zaprojektowany przy współpracy wciąż aktywnego perkusisty, a zarazem żyjącej legendy perkusyjnej – Louie Bellsona dla uczczenia jego 75 urodzin.

Korpusy wszystkich poddawanych testom werbli zakończone są wewnątrz obręczami wzmacniającymi. Ich kształt sugeruje, że tworzą jednorodną bryłę z korpusem. W rzeczywistości jest inaczej – krawędzie są osobnymi elementami doklejanymi do głównej części korpusu. Werble wyposażono w membrany nowej generacji: REMO Weatherking Renaissance Ambassador (górna) i Weatherking Renaissance Snare-Side (dolna). Jedynie werbel sygnowany obdarzono w inną membranę dolną – Weatherking Ambassador Snare. Zewnętrzną stronę korpusów pokrywają okleiny z tworzywa sztucznego zwanego Quadura w kolorach: złotym (ME-3034-80), srebrnym (ME-3054-10) oraz imitacji masy perłowej (White Marine Pearl) (SE-3054-LB). W podanych w nawiasach symbolach dwie ostatnie cyfry lub litery określają kolor według listy katalogowej.

Werble mają wiele wspólnych elementów wyposażenia. Każdy wyposażono w po dziesięć śrub na każdą obręcz. Wszystkie mają ten sam rodzaj gniazd śrub naciągu membran z podkładkami izolującymi je od korpusu. Gniazda charakteryzuje różna długość – uzależniona jest naturalnie od głębokości korpusu. Wszystkie śruby naciągu zabezpieczone są podkładkami z tworzyw sztucznych, co nie jest bynajmniej wadą, gdyż rozwiązanie takie zabezpiecza w większym stopniu, niż tradycyjne podkładki metalowe, przed odkręcaniem się śrub. Dodatkowo podkładka taka ogranicza przenoszenie drgań pomiędzy metalowymi elementami werbla. Instrumenty wyposażono w identyczne mechanizmy naciągu sprężyn, oznaczone symbolem RT-600. Jest to bardzo prosty mechanizm z odchylaniem dźwigni na zewnątrz i paskami napinającymi z tworzywa sztucznego. Oczywiście, jest śruba regulująca siłę napięcia sprężyn.

Zdjęcie sprężyn jest bardzo proste i szybkie – w razie awarii (np. wymiana dolnej membrany) wystarczy odkręcić cztery, łatwo dostępne śruby z kwadratową główką. Konstrukcja mechanizmu (odsuwanie napinacza na zewnątrz korpusu, a nie wzdłuż) zapewnia prawie bezszelestne załączanie i odłączanie sprężyn od membrany. Jak wynika ze wspomnianych wcześniej cech, nie ma zbyt wielkich różnic konstrukcyjnych między testowanymi werblami. Dwa pierwsze mają to samo wyposażenie tylko. Wyróżniają je tylko odmienne wielkości. Pierwszy (ME-3034) jest bardzo płytki – 3.5”
i średnicy 14”, drugi (ME-3054) standardowy – 5.5” × 14”. Wymiary trzeciego werbla są również typowe (powiedzmy najbardziej uniwersalne) – 5.5” × 14”. Od pozostałych różni go jakość obręczy. Dwa pierwsze mają obręcze stalowe, potrójnie wywinięte. Werbel ze specjalnej edycji ma obręcze odlewane. Poza tym wszystkie jego części metalowe (włącznie ze sprężynami) pokrywa mieniący się złotem mosiądz.

Przejdźmy do analizy brzmienia werbli. ME-3034 jak na płaski werbel ma miękkie, szerokopasmowe brzmienie. Nie przeraża, tak jak w innych, podobnych modelach wysoki, agresywny dźwięk. Nie znaczy to, że werbel jest pozbawiony górnych alikwotów. Jest w nim wystarczająco dużo metalicznego, wysokiego brzmienia. Współpraca membran ze sprężynami nie wyróżnia się niczym szczególnym. Sprężyny są bardzo dobrze słyszalne, krótkie i wyraźne, lecz niezbyt szybkie w reakcji. Nie przeszkadza to jednak w graniu skomplikowanych, gęstych rytmów. Jest głośny i mocny. Reakcje odbicia pałki są naturalne i nie odnosi się wrażenia grania na desce. Pomimo tylu zalet werbel brzmi trochę pusto.

Strojenie nie sprawiało większych trudności, chociaż nie obyło się bez małych kłopotów. Powodem były nierówne obręcze – wymagały bardzo starannego ułożenia jeszcze przed dokręceniem śrub. Werbel najlepiej brzmi nastrojony wysoko. Jest wtedy czytelny i wyraźny. Nie można przesadzić z bardzo mocnym naciąganiem membran ponieważ można ograniczyć lub utracić nasycenie dźwięku. Niski strój jest ociężały i chyba mija się z celem. ME-3054 to jak wspomniałem tradycyjny, standardowy model werbla. Niewielkie pogłębienie korpusu (w porównaniu do poprzedniego modelu) spowodowało znaczne zmiany brzmienia. Werbel jest ostrzejszy (to nie znaczy wyższy strojem), twardy i mocno rezonuje. Właściwie nie da się grać bez zastosowania tłumików. Jeżeli uderzenia w
środek werbla są do przyjęcia i wybrzmienie po nich można uznać za dopełnienie, poszerzenie brzmienia, to niewielkie już zboczenia w kierunku obręczy powodują bardzo silny rezonans i pozostawanie wybrzmienia na długi czas. Samo zasadnicze uderzenie jest dość mięsiste i szerokie. Werbel jest głośny i mocny. Sprężyny są takie same, jak w poprzednim modelu, lecz w związku z inną budową werbla zachowują się trochę inaczej. Są wyraźne i krótkie lecz z bardzo małą tolerancją napięcia. Wystarczy odrobinę za daleko przykręcić śrubę regulacyjną by „przeciągnąć” i spowodować tłumienie dźwięku przy lekkich uderzeniach (na pewno wszyscy znają ten rodzaj płaskiego, głuchego i drewnianego brzmienia). I podobnie w drugą stronę – za mocne rozluźnienie znacznie opóźni reakcję sprężyn i tak już niezbyt szybką. Wydłużenie ich rezonansu utrudni czytelne granie precyzyjnych i gęstych rytmów. Mechanizm naciągu sprężyn działa w ten sam sposób.

Strojenie tego werbla było znacznie trudniejsze. Musiałem całkowicie zdjąć obie membrany i zaczynać wszystko od początku. Przy tej okazji wyszedł na jaw powód tych utrudnień. Krawędź dolna korpusu jest bardzo nierówna i po ułożeniu na idealnie płaskiej powierzchni można było zobaczyć różnice dochodzące do 1.5 mm. Zróżnicowanie tego typu w dolnej części korpusu ułatwiają napięcie sprężyn pod warunkiem, że ugięcia występują bezpośrednio pod sprężynami. Tutaj było jedno większe i dokładnie w najdalszym miejscu. Krawędź górna jest zdecydowanie lepsza ale ze względu na współpracę obu membran kłopoty ze strojem pojawiły się również tutaj. Ten werbel charakterem przypomina werble metalowe mimo dużej ilości „drewnianego” ciepła. W graniu czuje się twardość i chwilami mniejsze odbicie pałki. To oczywiście można w pewnym stopniu regulować siłą napięcia membran lub ich zmianą. Takie działania jednak powodują zmianę brzmienia. Najlepsze brzmienie uzyskuje się strojąc werbel wyżej, ale nie przekraczając pewnej granicy, która powoduje bardzo duże dudnienia z ograniczeniem słyszalności uderzeń.

SE-3054 sprawił mi sporo przyjemności. Pomimo takich samych wymiarów, jak poprzedni, brzmi diametralnie inaczej. Na pewno wpływ na to mają odlewane obręcze i bliżej mi nieznane zmiany w budowie korpusu (Acousticon H/D). Najbardziej zauważalną cechą brzmieniową tego werbla jest przejrzystość. Szeroki, otwarty, w miarę głęboki dźwięk przypomina trochę klasyczne brzmienie werbli z tą różnicą, że jest o wiele silniejsze. Kolejne porównanie z poprzednio omawianym werblem dotyczy rezonansu, który w przypadku werbla sygnowanego jest dużo mniejszy. Właściwie nie zachodzi konieczność używania tłumików. Dzięki temu werbel może rozbrzmiewać swobodnie uzyskując bardzo mocną projekcję dźwięku. Sprężyny zachowują się w ten sam sposób i tak jak w poprzednim modelu wymagają poświęcenia większej uwagi. Werbel stroi się znacznie lepiej.

Dobre brzmienie uzyskuje się w większym zakresie wysokości stroju. Werbel jest nośny i przyjemny w graniu należy jednak poświęcić mu trochę uwagi i starannie go przygotować. Na koniec jeszcze parę słów o cenach. Jeżeli wartość dwóch pierwszych modeli jest do przełknięcia, tak z ostatnim jest już trochę gorzej. Pomimo kilku zalet werbel ten mógłby być trochę tańszy.

Ceny detaliczne:
ME-3034-80 – 195.40 USD
ME-3054-10 – 202.26 USD
SE-3054-LB Louie Bellson – 530 USD

Do testu dostarczył:
EMI Trade
Skr. Poczt. 26
05-080 Izabelin
tel./fax (022) 7218792